Co zrobić, kiedy mamy ochotę wyrwać się na chwilę z domu? Sposobów jest wiele - jedni chodzą go galerii handlowej na zakupy, inni - do SPA, na piwo albo spacery. Mnie, pierwszy wiosenny weekend, zainspirował do małego - prawie - podróżniczego projektu.
Do tej pory wszystkie urocze miejsca,
które udało nam się znaleźć (mnie i mojemu kochanemu mężowi) podczas krótkich wycieczek, pozostawały w
głowie. Teraz chciałabym się nimi podzielić. Dlatego też, od dzisiaj postaram się regularnie "odkrywać" piękno Lublina i okolic, widziane z perspektywy dwóch kółek. Jakich kółek? W zależności od odległości i ilości czasu, który chcemy przeznaczyć na wycieczkę, wybieramy kółka z silnikiem lub bez :-)
Dzisiaj poprzestanę jednak na małej prezentacji. Poznajcie nasze stare, sprawdzone i najwspanialsze na świecie:
kółka bez silnika
i kółka z silnikiem :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz