Kruche ciasteczka, których smak pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Moja mama robiła je w postaci ciastek maszynkowych, ja spróbowałam nieco inaczej. Muszę przyznać, że ten pomysł jest nieco bardziej czaso- i pracochłonny.
Nic jednak nie cieszy tak bardzo jak akcja zakończona sukcesem - połowa ciasteczek zniknęła zanim czekolada zdążyła stężeć :-)
Składniki na ciasteczka:
1/2 kg mąki
20 dkg masła
1/2 szkl cukru
2 żółtka przetarte przez sitko (z jajek ugotowanych na twardo)
1 całe jajko surowe
1/2 opakowania proszku do pieczenia
aromat waniliowy
Przygotowanie:
Mieszamy wszystkie składniki, a następnie dokładnie wyrabiamy ciasto. Dzielimy na kilka części. Każdą z nich wałkujemy na placek o grubości 4-5mm. Wykrawamy ciastka, układamy na blaszce i pieczemy ok. 15 minut w temperaturze 180 stopni (nagrzewamy wcześniej piekarnik) - do uzyskania złotego koloru.
Po przestygnięciu ciasteczek, przystępujemy do ich dekorowania. Przygotowujemy bakalie: pokrojone orzechy, migdały, wiórki kokosowe, rodzynki, suszoną żurawinę oraz - co najważniejsze - polewę czekoladową. Każde z ciasteczek smarujemy polewą, a następnie dekorujemy. Zostawiamy do momentu, kiedy całość zastygnie.
Składniki na polewę czekoladową:
1 czekolada gorzka
2 łyżki słodkiej śmietanki
Przygotowanie:
Czekoladę łamiemy na kostki, mieszamy ze śmietanką i łączymy w jednolitą masę w kąpieli wodnej. I już :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz