Na działce obrodziły patisony. W domu wręcz opanowały kuchnię. Zasiedliły się na blacie, zajęły też część podłogi... Wołały "zjedz mnie!".
Najpierwszym i najprostszym pomysłem na ich spożytkowanie było leczo. Później jednak zaczęłam kombinować (w końcu jak długo można jeść leczo??). I w ten oto piękny sposób powstały pieczone patisony z nadzieniem pieczarkowym. W przygotowaniu wręcz banalne, a w smaku... całkiem, całkiem.
Składniki:
4 patisony średniej wielkości
0,5 kg pieczarek
1 cebula
300 g mięsa mielonego (opcjonalnie)
100 g startego sera żółtego
natka pietruszki
pieprz, sól
Przygotowanie:
Patisony przekrajamy wzdłuż na dwie części. Usuwamy gniazda nasienne. Wydrążamy miąższ i kroimy go w kosteczkę. Wydrążone patisony obgotowujemy w lekko osolonej wodzie przez ok. 5-10 minut (aż lekko zmiękną).
W tym czasie kroimy w kostkę pieczarki i cebulę. Dusimy je przez ok. 10-15 minut razem z miąższem patisonów, doprawiamy solą i pieprzem. Jeżeli decydujemy się na opcję z mięsem - podsmażamy je oddzielnie i dodajemy do warzyw pod koniec duszenia (razem z posiekaną natką pietruszki).
Wykładamy farsz do wydrążonych patisonów. Wierzch posypujemy startym serem żółtym. Zapiekamy przez ok. 30 minut w temperaturze 170 stopni.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz